1/5 Mariusz M. 1 year ago on Google
Na
początku
to
się
nawet
fajnie
zapowiadało.
Jakaś
nowa
"wielkoświatowa"
knajpa
w
tym
mieście.
Żona
mnie
strasznie
namawiała
bo
to
niedaleko
nas.
Zapał
jej
minął
jak
okazało
się,
że
"wysokiej
klasy
pub"
ma
toaletę
w
tojtoju.
"Selekcja"
i
płatne
wejście
-
to
płatne
wejście
to
już
krindżówa
w
tych
czasach.
Fajerwerki
też
są
już
"passe"
bo
zwierzęta
i
tak
dalej.
Mimo,
że
500
metrów
dalej,
w
weekendy
"imprezowe"
okna
w
domu
pozamykane
bo
nie
idzie
spać
przy
otwartych.
Nie
wiem,
kto
pozwolił
na
otworzenie
takiej
umieralni
w
tym
miejscu
ale
musiał
dostać
ładny
zegarek.
Jak
Presto
w
centrum
hałasowało
to
szybko
ktoś
ich
zapędy
przyhamował
bo
za
głośno.
Do
tego
doszło
wygrażanie
sąsiadom,
którym
niezmiernie
współczuję
takiego
sąsiedztwa.
3 people found this review helpful 👍