2/5 Piotr B. 3 years ago on Google
(Translated
by
Google)
We
came
to
Neon
thanks
to
Google's
recommendation
...
how
deeply
we
made
a
mistake
in
this
choice.
In
the
restaurant
there
is
quite
a
pleasant
slack
typical
for
drink
bars
and
in
fact
the
selection
of
alcoholic
drinks
is
impressive.
But
that's
all
they
can
inspire,
except
maybe
black
tea
and
bacon
bao,
which
was
very
good.
The
PHO
soup
had
very
hard
pasta
and
it
was
not
al
dente,
it
was
just
hard.
In
the
soup,
apart
from
pasta
and
a
few
soy
sprouts,
two
pieces
of
beef,
while
the
broth
itself
was
far
from
the
12-hour
long
cooking
that
the
waiter
praised,
at
best
it
could
be
water
with
a
bouillon
without
any
flavor.
Red
curry
with
prawns
service
turned
out
to
be
red
curry
with
chicken.
Served
as
in
the
picture
on
the
grandma's
plate
-
rice
a
little
zucchini
cubes
4
tiny
chicken
nuggets
and
two
sprigs
of
coriander.
It
was
the
worst
red
curry
I
have
ever
bought.
The
whole
thing
was
completed
with
a
chicken
dish
called
KFC
on
the
menu
...
I
reassure
KFC
that
he
doesn't
have
to
worry
about
hemming.
That
chicken,
which
at
first
seemed
to
me
to
be
the
largest
dish
I
have
ever
seen
...
turned
out
to
be
a
whole
pile
of
breadcrumbs
detaching
from
the
cooked
chicken
meat.
All
the
tendons,
meat,
skin
...
kind
of
removed
from
the
broth
...
and
hard.
Shame
about
the
chicken.
Overall
not
recommended
as
a
restaurant
...
Perhaps
as
a
drinkbar.
P.S.
of
course,
100%
was
counted
..
for
a
dish
that
we
did
not
order
..
and
we
paid
politely
to
leave
the
place
as
soon
as
possible.
P.S.2.
Very
good
non-alcoholic
pinacolada
(Original)
Trafiliśmy
do
Neona
za
sprawą
rekomendacji
Google...
jakże
głęboko
sie
pomyliliśmy
idac
tym
wyborem.
W
restauracji
panuje
całkiem
przyjemny
luz
typowy
dla
drinkbarów
i
w
istocie
wybór
alkoholi
imponujący.
Lecz
to
wszystko
czym
potrafią
zainponować,
no
wszystko
poza
może
jeszcze
czarną
herbatą
i
bao
bao
z
boczkiem,
które
było
bardzo
dobre.
Zupa
PHO
miała
bardzo
twardy
makaron
i
nie
był
on
al
dente
był
zwyczajnie
twardy.
W
zupie
oprócz
makaronu
i
kilku
kiełków
sojowych
dwa
kawałki
wołowiny,
natomiast
sam
bulion
byl
biegunowow
odległy
od
zachwalanego
przez
kelnera
12
godzinnego
długiego
gotowania
co
najwyżej
móglby
być
wodą
z
kostą
rosołową
bez
żadnego
smaku.
Czerwone
curry
z
krewetkami
przy
serwisowaniu
okazało
się
czerwonym
curry
z
kurczakiem.
Zaserwowane
jak
na
załączonym
zdjęciu
na
babcinym
talerzu
-
ryż
trochę
kostki
cukini
4
malutkie
kostki
kwałki
kurczaka
i
dwie
gałązki
kolendry.
To
było
najgorsze
czerwone
curry
jakie
kupiłem.
Całości
dopełniło
danie
z
kurczaka
nazwane
w
menu
KFC
....
uspakajam
KFC,
że
nie
musi
się
martwić
podszywania.
Ów
kurczak,
który
z
początku
wydawał
mi
się
największym
daniem
jakie
widziałem...
okazal
sie
całą
stertą
panierko-ciasta
odrywającego
się
od
ugotowanego
mięsa
kurczaka.
Wszystkie
ścięgna,
mieso,
skóra...jakby
wyjete
z
rosolu..a
do
tego
twarde.
Szkoda
kurczaka.
Ogólnie
nie
polecam
jako
restauracji...
Być
może
jako
drinkbar.
P.S.
oczywiście
policzono
100%..
za
danie
jakiego
nie
zamawialiśmy..
a
my
grzecznie
zapłaciliśmy,
aby
czym
prędzej
opuścić
lokal.
P.S.2.
Bardzo
dobra
pinacolada
bezalkoholowa
2 people found this review helpful 👍