1/5 Ka P. 4 years ago on Google
Po
przybyciu
do
obiektu
po
rozpoczęciu
doby
hotelowej
i
usilnych
próbach
kontaktu
z
obsługą,
nie
udało
mi
się
otworzyć
sejfu
z
kluczem
do
pokoju.
Nie
dostałam
do
godziny
16.00
również
maila,
który
miał
zawierać
informacje
o
kodzie
dostępu
(mail
ten
przyszedł
po
19,
czyli
3
godziny
po
czasie
możliwego
wejścia
do
pokoju).
Przez
ponad
pół
godziny,
od
17.20
do
prawie
18.00,
stałam
w
hallu
próbując
dodzwonić
się
do
obsługi
obiektu.
Nikt
nie
odebrał,
nikt
nie
oddzwonił.
Będąc
po
długiej
podróży
bardzo
chciałam
wejść
już
do
pokoju
i
odpocząć,
w
związku
z
czym
spróbowałam
otworzyć
sejfy
kodem
do
domofonu,
który
został
mi
przesłany.
Jeden
z
nich
się
otworzył,
wzięłam
klucz
i
weszłam
do
pokoju
nr
7.
Po
zostawieniu
rzeczy
wyszłam
na
posiłek.
Po
powrocie
zorientowałam
się,
że
ktoś
do
pokoju
wchodził
i
przeglądał
moje
rzeczy,
które
w
nim
pozostały.
Osoba
to
zostawiła
kartkę
z
numerem
telefonu
i
informacją,
że
został
zabrany
mój
paszport.
Po
kontakcie
telefonicznym
zostałam
posądzona
o
włamanie
do
nieswojego
pokoju
oraz
otrzymałam
informację,
że
paszport
(który
został
bezprawnie
zabrany)
będzie
mi
oddany
następnego
dnia
po
uiszczeniu
opłaty
250
zł
(cyt.
„100
zł
za
dojazd,
150
zł
za
utratę
klientów”).
Abstrahując
od
zasadności
tej
opłaty,
zabór
mienia,
jakim
jest
wyjęcie
paszportu
z
rzeczy
osobistych
oraz
wyzwiska
i
pomówienia
(osoba,
z
którą
rozmawiałam
była
niezwykle
chamska
i
niemiła)
przekraczają
wszelkie
granice
przyzwoitości.
3 people found this review helpful 👍