5/5 Baba J. 3 years ago on Google
(Translated
by
Google)
I
love
the
Kampinos
Forest,
but
I
do
not
agree
that
there
are
not
many
people
or
paths
there.
And
the
more
so
because
you
can
"commune
with
mother
nature"
there.
There
are
always
wild
crowds
in
the
vicinity
of
parking
lots
(Truskaw,
Granica),
regardless
of
the
weather
or
time
of
year.
Of
course,
they
deeply
respect
keeping
some-such
silence,
not
littering
or
leading
dogs
on
leashes.
Unscrupulous
cyclists
cross
hiking
trails
and
paths,
rushing
like
crazy.
They
do
not
really
see
that
the
mower
is
walking,
it
may
suddenly
stop
or
trip
and
fall
under
their
wheels.
They
also
frequently
ignore
the
prohibitions
on
riding
on
footbridges
and
rarely
get
off
their
bikes
when
they
pass
someone.
During
the
berry
and
mushroom
season,
you
can
see
how
we
care
for
our
nature.
Cars
and
scooters
enter
fire
roads
and
hiking
trails,
even
if
they
can
barely
fit
there
or
someone
is
just
following
the
trail.
I
do
not
blame
the
park
guards
/
foresters
for
not
doing
anything
about
it,
because
what
are
they
supposed
to
do
with
such
a
scale
of
the
phenomenon?
I
guess
just
shoot
without
warning.
The
Kampinos
Forest
is
a
beautiful
place
with
a
very
varied
topography,
vegetation
and
landscapes.
However,
hardly
anyone
comes
there
to
walk
and
enjoy
nature
or
get
to
know
it.
The
forest
is
treated
as
a
city
park,
where
you
can
go
wild:
scream
children,
and
adults
organize
bicycle
races.
However,
this
is
probably
not
what
the
Kampinos
National
Park
was
founded
for.
(Original)
Uwielbiam
Puszczę
Kampinoską,
ale
nie
zgadzam
się,
że
mało
tam
ludzi
czy
ścieżek.
A
już
tym
bardziej,
że
można
tam
"obcować
z
matką
naturą".
W
okolicach
parkingów
(Truskaw,
Granica)
są
zawsze
dzikie
tłumy
bez
względu
na
pogodę
czy
porę
roku.
Oczywiście
w
głębokim
poważaniu
mają
zachowanie
jakiej-takiej
ciszy,
nie
śmiecenie
czy
prowadzenie
psów
na
smyczach.
Rowerzyści
bez
skrupułów
rozjeżdżają
szlaki
piesze
i
ścieżki
pędząc
jak
szaleni.
Zupełnie
nie
patrzą,
że
koś
idzie,
może
się
nagle
zatrzymać
czy
potknąć
i
wpaść
im
pod
koła.
Nagminnie
ignorują
też
zakazy
jazdy
po
kładkach
i
rzadko
kiedy
schodzą
z
rowerów,
kiedy
kogoś
mijają.
W
sezonie
jagodowym
i
grzybowym
widać
jak
dbamy
o
naszą
przyrodę.
Samochody
i
skutery
wjeżdżają
na
drogi
pożarowe
i
szlaki
piesze,
nawet
jeśli
ledwo
się
tam
mieszczą
czy
ktoś
akurat
szlakiem
idzie.
Nie
winię
straży
Parku/leśników,
że
nic
z
tym
nie
robią,
bo
co
mają
zrobić
przy
takiej
skali
zjawiska?
Chyba
tylko
strzelać
bez
ostrzeżenia.
Puszcza
Kampinoska
to
piękne
miejsce,
o
bardzo
urozmaiconej
rzeźbie
terenu,
roślinności
i
krajobrazach.
Jednak
mało
kto
przychodzi
tam,
aby
spacerować
i
cieszyć
się
przyrodą
czy
ją
poznawać.
Puszcza
jest
traktowana
jak
miejski
park,
gdzie
można
się
wyszaleć:
dzieci
wywrzeszczeć,
a
dorośli
urządzić
wyścigi
rowerowe.
Chyba
jednak
nie
po
to
założono
Kampinoski
Park
Narodowy.
3 people found this review helpful 👍