5/5 Bartosz U. 3 years ago on Google
(Translated
by
Google)
Each
successive
generation
approaches
the
horrors
of
that
time
as
a
passing
show
that
is
forgotten.
As
a
man
who
remembers
witnesses
(my
late
Grandfather
was
a
prisoner
of
the
Lublin
Castle
during
the
Second
World
War),
this
story
still
arouses
my
disgust,
disgust,
and
a
feeling
of
helplessness
and
weakness.
For,
behold,
man
has
prepared
such
a
fate
for
man.
We
must
not
forget
about
this
place.
A
rating
of
5
for
the
handling
and
clarity
of
the
exposure,
the
disadvantages
for
the
lack
of
more
literal
means
in
the
exposure
-
sometimes
reports,
even
the
best
"wrapped",
best
digitally
realized
pale
in
comparison
to
one
photo
or
a
silent
movie.
The
area
and
the
watchtowers
make
a
depressing
impression.
A
man
should
come
here
to
first
feel
history
in
its
most
extremely
brutal
version.
Second,
to
understand
how
important
life
is
and
how
little
you
need
to
be
happy
-
warmth,
food,
and
clothing
are
very
little.
Thirdly
-
remember,
for
the
sake
of
the
victims
and
our
younger
generations
from
the
era
of
selfica
sausage
and
megabytes
-
that
we
can
pass
through
these
gates
freely.
Someone
once
did
not
have
such
comfort.
A
place
to
see,
to
understand
one's
own
life,
for
thoughts,
imaginations
and
memories.
And
I
don't
really
know
if
any
stars
are
a
kind
of
bandage,
scar,
or
compensation
for
him.
I
know
it's
worth
being
here.
At
least
once
in
a
while.
(Original)
Każde
kolejne
pokolenie
podchodzi
do
okropności
tamtych
czasów
na
zasadzie
przemijającego
serialu,
o
którym
się
zapomina.
Jako
człowiek
który
pamięta
świadków
(mój
śp.
Dziadek
był
więźniem
Zamku
Lubelskiego
w
czasie
Drugiej
Wojny
Światowej),
ta
historia
wciąż
budzi
mój
niesmak,
wstręt,
uczucie
bezsilności
i
słabości.
Oto
bowiem
człowiek
człowiekowi
zgotował
taki
los.
Nie
wolno
nam
o
tym
miejscu
zapominać.
Ocena
na
5,
za
obsługę
i
klarowność
ekspozycji,
minusy
za
to,
że
brak
w
ekspozycji
bardziej
dosłownych
środków
-
czasami
relacje,
nawet
najlepiej
"opakowane",
najlepiej
zrealizowane
cyfrowo
bledną
w
porównaniu
do
jednego
zdjęcia
czy
niemego
filmu.
Obszar
i
wieże
strażnicze
robią
przygnębiające
wrażenie.
Człowiek
powinien
tu
przyjeżdżać
by
po
pierwsze,
poczuć
historię
w
jej
najbardziej
skrajnie
brutalnej
odsłonie.
Po
drugie,
by
móc
zrozumieć
jak
ważne
jest
życie
i
jak
niewiele
potrzeba
do
szczęścia
-
ciepło,
jedzenie
i
ubranie,
to
naprawdę
niewiele.
Po
trzecie
-
pamiętajmy,
przez
wzgląd
na
ofiary
i
nasze
młodniejące
pokolenia
z
epoki
kiełbasy
selfika
i
megabajtów
-
że
my
przez
te
bramy
możemy
przejść
swobodnie.
Ktoś
kiedyś
nie
miał
takiego
komfortu.
Miejsce
konieczne
do
zobaczenia,
dla
zrozumienia
własnego
życia,
dla
myśli,
wyobraźni
i
pamięci.
I
tak
naprawdę
nie
wiem,
czy
jakiekolwiek
gwiazdki
są
dla
niego
rodzajem
bandaży,
blizny
czy
zadośćuczynienia.
Wiem,
że
warto
tu
być.
Przynajmniej
raz
na
jakiś
czas.
2 people found this review helpful 👍