3/5 Aneta B. 3 months ago on Google New
Jedzenie
dosyć
przeciętne,
mocno
niedoprawione.
Owszem,
zawsze
solą
i
pieprzem
można
doprawić
po
swojemu,
ale
uważam
że
wszelkie
miejsca
karmiące
innych
ludzi
powinny
mieć
jakkolwiek
wyrobiony
smak.
Miałam
okazję
być
tam
co
prawda
raz,
na
przyjęciu
z
okazji
chrzcin.
Rosół
okej,
chociaż
czuć
było
że
chrzczony
vegetą
lub
innym
tego
typu
magicznym
proszkiem,
drugie
danie,
poza
pyszną
surówką
i
jako
takim
zawijasem
z
suszonym
pomidorem,
miało
obrzydliwe
ziemniaki,
smakujące
dosyć
silnie
stęchlizną,
jakby
ktoś
trzymał
je
w
zawilgotniałej
piwnicy
od
zeszłorocznej
zimy,
a
soli
przy
gotowaniu
to
one
ewidentnie
nie
doświadczyły.
Przystawki
całkiem
w
porządku,
ale
bez
fajerwerków.
Ogólnie
dobre
miejsce
na
rodzinne
imprezy
z
dzieciakami,
bo
jest
tam
bardzo
duży
kącik
zadedykowany
właśnie
tym
najmłodszym.
Jednak
biorąc
pod
uwagę
koszt
na
osobę
przy
takiej
imprezie,
to
nie
do
końca
cena
szła
w
parze
z
tym
co
zaserwowano.
Obsługa
bardzo
miła,
sprawna
i
szybka,
wystrój
też
w
ciekawym
klimacie,
piękne
tapety
i
zielone
ściany
i
sufity,
poza
totalnie
nie
pasującymi
stylistycznie
do
całej
reszty
metalowymi
podporami/belkami
w
głównej
sali,
które
oczobijnie
kontrastowały
z
dekoracyjnymi
żyrandolami
w
stylu
glamour.
Ogólnie
zapewne
jeszcze
tam
zajrzę,
na
jakiś
niedzielny
obiad,
żeby
zobaczyć
jak
smakują
dania
typowo
z
menu,
a
nie
te
przygotowywane
stricte
pod
zorganizowane
imprezy,
kiedy
to,
powiedzmy
sobie
szczerze,
często
tnie
się
koszty
na
różne
sposoby.