3/5 AND P. 10 months ago on Google
Od
czego
zacząć
.
Na
pewno
warto
zjechać
z
trasy
i
obejrzeć
to
miejsce
.
Jest
urocze
(pałacyk
i
najbliższy
teren
zielony
-
maleńki)
choć
sam
entourage
to
mieszanina
dawnej
dworskości
z
postpeerlem.
Tuż
za
ogrodzenie
straszliwe
magazyny
jak
kurza
ferma
(
aż
się
prosi
by
włodarze
budżetu
muzeum
wydali
pare
złotych
na
obsadzenie
drzewami
by
zasłoniły
ten
straszny
widok).
Obok
zaś
pozostałości
strażnicy
MO
i
schrony
?
Częściowo
mądrze
zasłoniętego
banerem.
Założenie
wystawiennicze
w
muzeum
powiedzmy,
że
stworzone
„po
kosztach”.
Straszliwe
plastiki
i
dziwaczne
plastikowe
gabloty
na
ścianach
.
Artefakty
po
WG
same
w
sobie
może
i
niezbyt
ciekawe
(widać
po
nich,
że
autorowi
się
nie
przelewało),
jednak
przez
sam
fakt,
że
należały
do
niego
jest
Ok.
Przecież
można
je
pięknie
wyeksponować
światłem.
Można
z
tego
miejsca
zrobić
na
prawdę
perełkę
a
jest
jak
jest
.
Natomiast
absolutnym
walorem
jest
dżentelmen
-
kustosz.
Po
pierwsze
mówi
ładną
polszczyzną,
po
drugie
jest
erudytą
w
temacie
,po
trzecie
po
prostu
miły,
ale
wie
kiedy
przestać
męczyć
swoją
wiedzą.
Na
prawdę
warto
poznać
człowieka
.
Ogólnie
wrócimy
!
Świetnie,
że
jest
to
co
jest
na
tej
bazie
można
już
coś
stworzyć
.