1/5 Sylwia S. 1 year ago on Google
Moja
przygoda
z
tym
salonem
skończyła
się
tragicznie.
Pół
roku
przed
ślubem
zamówiłam
u
nich
suknie
bo
rzekomo
projektant
potrzebował
tyle
czasu
na
uszycie.
Zaliczka
wpłacona,
ja
spokojna.
Nagle
dostaje
telefon
na
półtorej
miesiąca
przed
ślubem
z
informacja,
ze
przepraszają
ale
sukni
jednak
nie
będzie.
Zawał
to
mało
powiedziane.
Rzekomo
projektant
stwierdził,
ze
nie
może
jej
uszyć
bo
koronka
była
sprowadza
z
Ukrainy.
Wszystko
rozumiem
tylko
dlaczego
zorientował
się
tak
późno?!
Gdzie
była
obsługa
sklepu
żeby
monitorować
produkcje
i
w
odpowiednim
momencie
reagować?!
Zaproponowano
zwrot
zaliczki
lub
uszycie
sukni
na
miejscu
(nie
przez
projektanta
tylko
przez
jakaś
firmę
„skrzat”)
z
inna
koronka.
Ponieważ
nie
chciałam
brać
kota
w
worku
za
taka
sumę
to
odmówiłam.
Pewnie
bym
się
zgodziła
gdyby
zainteresowanie
ekspedientek
było
większe.
Poczułam
się
tam
jak
niewygodny
klient,
którego
najlepiej
szybko
się
pozbyć
bo
nabroili.
Suknie
ostatecznie
kupiłam
w
salonie
Diana,
gdzie
obsługa
Pań
była
nieoceniona.
Niestety
ze
względu
na
ograniczony
pozostały
czas
do
ślubu
wybór
miałam
już
mały
z
sukni,
które
byli
w
stanie
uszyć.
Udało
się
i
dzisiaj
suknie
mam
już
w
domu.
Ogromny
profesjonalizm,
doradztwo
i
pomoc
w
dobraniu
bielizny.
Niemniej
jednak
niesmak
do
Impresji
pozostał,
ponieważ
straciłam
mnóstwo
czasu
i
nerwów
a
w
dodatku
wymarzona
suknie,
która
była
moim
pierwszym
wyborem.
Mam
nadzieje,
ze
tylko
mi
przydarzyła
się
taka
smutna
historia
i
ze
inne
panny
młode
nie
będą
musiały
przechodzić
przez
taki
dodatkowy
stres.
2 people found this review helpful 👍