5/5 Wojtek M. 8 months ago on Google
Dzięki
naszemu
najmłodszemu
dziecku
odkryliśmy
z
żoną
niedawno
jedno
z
niezwykłych
miejsc
we
Wrocławiu.
Jest
to
klub
sztuk
walk
WroX
Gym,
który
latami
mijałem
po
sąsiedzku
nie
zdając
sobie
sprawy,
jak
niezwykły
jest
to
punkt.
Moje,
pewnie
dość
powszechne,
wyobrażenie
o
takim
miejscu
było
mniej
więcej
takie:
zamknięty
klub
dla
wąskiej
grupy
wtajemniczonych
ludzi
pasjonujących
się
walką
wręcz.
Ten
obraz
wzmacniały
dochodzące
z
wewnątrz
krzyki
i
pojękiwania
ćwiczących
a
także
brzęk
rzucanego
metalu.
Z
dużym
zaskoczeniem
przyszło
mi
ten
obraz
zweryfikować
przez
ostatnie
kilka
miesięcy,
od
których
nasz
siedmiolatek
uczęszcza
na
zajęcia
Brazylijskiego
Ju-Jitsu
(BJJ)
Junior
i
okazjonalnie
Junior
MMA.
Początkowo
to
moje
odmienne
spojrzenie
zmieniało
się
stopniowo
gdy
czasami
zaprowadzałem
tam
lub
odbierałem
stamtąd
syna.
Kiedy
jednak
spędziłem
z
reprezentacją
klubowiczów
WroX
Gym
więcej
czasu
na
niedawnym
obozie
w
Zakopanem
moja
metamorfoza
postrzegania
tego
miejsca,
atmosfery
tam
panującej,
promowanych
wartości
i
wreszcie
poznanych
tam
sympatycznych
ludzi
stała
się
stała
się
diametralna.
To
co
szczególnie
mnie
urzeka
to
unikalna
atmosfera
otwartości
tego
klubu,
któremu
przewodzą
charyzmatyczny
Trener
SQRA
(Tomek
Skórkowski)
oraz
Aleksandra
Milejska,
czy
też
inni
trenerzy
tacy
jak
Paweł
Wadas,
Mateusz
czy
Sebastian.
Nie
czuję
się
tu
jakiegoś
elitaryzmu
czy
zamknięcia.
Wręcz
przeciwnie
na
jednej
macie
ćwiczą
tu
początkujący
i
mistrzowie
świata,
dzieci,
młodzież,
dorośli,
w
tym
rodzice
niektórych
z
tych
dzieci,
o
różnorodności
kolorów
pasów
nie
wspominawszy.
Stojąc
z
boku
i
przyglądając
się
zajęciom
nieraz
byłem
werbowany
do
wzięcia
czynnego
w
nich
udziału.
Przy
moich
800-1000
godzin
triathlonowych
treningów
rocznie
dodanie
kolejnych
byłoby
chyba
nadmiarowe.
Ale
kto
wie?
Poza
tym
klub
WroX
Gym
to
miejsce,
gdzie
ta
inkluzywnym
atmosfera
na
macie
przenosi
się
i
poza
nią.
Sympatyczne
rozmowy
o
życiu,
pierdołach
i
bardziej
poważnych
sprawach,
o
rozmaitych
pasjach
uczestników
jak
zawody
hippiczne,
wyścigi
gołębi
pocztowych,
bieganie
czy
też
wspinaczka
po
górach
umilają
czas
pomiędzy
walkami
na
macie.
Promowane
przez
liderów
klubu
wartości
takie
jak
szacunek
dla
przeciwnika,
wzajemna
troska
o
siebie
na
wzajem,
pozytywna
energia,
brak
tolerancji
na
złe
zachowania
wobec
siebie
poza
matą
mają
niewątpliwy
walor
edukacyjny.
Od
wielu
już
lat
Wrocław
promuje
się
hasłem
„Miasto
Spotkań”.
Na
poziomie
ogólnomiejskim
brzmi
mi
to
być
może
trochę
generalnie,
życzeniowo
i
idealistycznie.
Na
szczęście
na
poziomie
oddolnym
(grassroots)
istnieją
takie
miejsca,
które
to
górnolotne
pragnienie
włodarzy
wypełniają
konkretną
treścią.
Brawo
WroX
Gym!
4 people found this review helpful 👍