1/5 D. G. 5 years ago on Google
(Translated
by
Google)
Room
clean
and
tidy.
A
few
things
would
be
good
to
fix,
like
a
squeaky
and
hard-closing
wardrobe
and
falling
curtain
rods,
while
covering
the
window.
Choosing
"apartment"
I
expected
a
separate
apartment
or
a
luxurious
room.
There
was
neither
this
nor
that.
A
kitchenette
has
been
reconstructed
to
the
room
in
the
detached
house.
I
believe
that
it
was
not
worth
the
price,
but
perhaps
Warsaw
is
more
valued
than
other
cities.
But
that
was
not
the
worst
thing.
Only
customers.
I
had
booked
two
nights.
The
first
night
I
did
not
sleep,
because
the
students
decided
to
make
a
party
at
home
(and
I
was
in
business),
the
second
night
I
could
not
sleep,
because
the
couple
in
the
room
loudly
played
"night
supplies",
and
you
probably
wanted
to
imitate
the
sounds
of
the
orangutan
singing
him,
after
which,
after
a
very
active
night,
they
feel
that
they
are
willing
to
explain
their
disputes
fairly
loudly.
In
both
cases,
I
had
to
intervene
at
night
to
let
a
nice
state
deign
to
close
and
give
others
sleep.
The
owner
of
how
joyful
this
place
was
within
reach.
It
is
unfortunate
that
clients
have
to
deal
with
such
matters.
I
would
advise
him
to
choose
his
guests
better
for
the
future.
Plus,
the
situation
is
such
that
I
have
already
found
100%
hotels
and
accommodation
in
"apartments"
does
not
appear
in
my
life
anymore.
If
someone
is
thirsty
for
strong
impressions,
it
will
be
the
right
place
for
him.
(Original)
Pokój
czysty
i
zadbany.
Parę
rzeczy
przydałoby
się
naprawić,
jak
piszczaca
i
ciężko
domykajaca
się
szafę
oraz
spadające
karnisze,
przy
zaslanianiu
okna.
Wybierając
"apartament"
spodziewałam
się
oddzielnego
mieszkania
bądź
luksusowego
pokoju.
Nie
było
ani
tego
ani
tego.
Do
pokoju
w
domku
jednorodzinnym
został
porostu
odbudowany
aneks
kuchenny.
Uważam,
że
nie
było
to
warte
swojej
ceny,
ale
być
może
Warszawa
wyżej
się
ceni
niż
inne
miasta.
Ale
nie
to
było
najgorsze.
Tylko
klientela.
Miałam
zarezerwowane
dwie
noce.
Pierwszej
nocy
nie
spałam,
gdyż
studenci
postanowili
sobie
zrobić
imprezę
w
domu
(a
byłam
w
sprawach
służbowych),
drugiej
nocy
również
spać
nie
mogłam,
gdyż
para
w
pokoju
obok
hucznie
uprawiała
"zapasy
nocne",
a
Pani
chyba
chciała
naśladować
odgłosy
śpiewające
go
orangutana,
po
czym
po
jakże
aktywnej
nocy
naszla
ich
ochota
na
dość
głośne
wyjaśnianie
sporów
w
ich
związku.
W
obu
przypadkach
musiałam
po
nocach
interweniować
by
mili
państwo
raczyli
się
zamknąć
i
dali
innym
spać.właściciel
jakże
tego
radosnego
przybytku
był
po
za
zasięgiem.
Przykre,
iż
klienci
muszą
się
takimi
sprawami
zajmować.
Radziłbym
mu
na
przyszłość
lepiej
dobierać
gości.
Plus
tej
sytuacji
jest
taki,
że
już
na
100%
przekonałam
się
do
hoteli
i
noclegi
w
"apartamentach"
już
się
w
moim
życiu
nie
pojawia.
Jak
ktoś
jest
spragniony
mocnych
wrażeń,
będzie
to
dla
niego
odpowiednie
miejsce.