1/5 Katarzyna M. 3 years ago on Google
(Translated
by
Google)
I
cut
myself
for
food
a
few
times
(over-salted
salad,
stringy
meat,
burnt
pancakes),
but
I
kept
coming
back
for
lunch,
because
the
food
was
eatable,
the
waitress
was
nice
and
the
place
was
pleasant.
However,
after
today
I
am
not
likely
to
come
back.
Today
we
went
to
Vanilla
with
my
partner,
we
ordered
a
pizza
and
for
the
second
bite
I
took
a
bite
of
something
like
a
stone
and
I
broke
a
large
piece
of
the
lower
one.
I
went
to
the
waitress
and
asked
to
speak
to
the
restaurant
manager.
After
the
initial
excuses
that
there
was
no
such
person
on
the
spot,
the
chef
appeared,
and
at
the
same
time
the
husband
of
the
restaurant
owner.
From
the
very
beginning
he
tried
to
convince
us
that
nothing
like
this
could
have
happened,
because
where
did
the
stone
come
from?
(I'm
asking
where
from
??)
A
conversation
ensued,
during
which
you,
as
if
you
were
not
a
co-owner
(albeit
informally),
were
very
offensive,
unpleasant,
did
not
show
the
slightest
will
to
ease
the
situation,
to
take
responsibility
for
what
had
not
happened
mention.
A
man
with
such
an
approach
should
not
work
in
services
at
all.
We
left
despondent,
we
will
never
come
back.
I
do
not
recommend
this
place.
(Original)
Kilka
razy
nacięłam
się
tu
na
jedzenie
(przesolona
sałatka,
żylaste
mięso,
spalone
placki),
ale
ciągle
wracałam
na
lunche,
bo
w
sumie
jedzenie
zjadliwe,
kelnerka
miła,
a
miejsce
przyjemne.
Jednak
po
dzisiejszym
dniu
już
raczej
nie
wrócę.
Dziś
poszliśmy
do
Wanilii
z
moim
parnterem,
zamówiliśmy
pizzę
i
przy
drugim
kęsie
nagryzłam
coś,
jakby
kamień
i
ukruszyłam
sobie
spory
kawałek
dolnej
jedynki.
Poszłam
do
kelnerki
i
poprosiłam
o
rozmowę
z
kierownikiem
restauracji.
Po
początkowych
wykrętach,
że
nikogo
takiego
nie
ma
na
miejscu
zjawił
się
szef
kuchni,
a
przy
okazji
mąż
właścicielki
restauracji.
Od
początku
próbował
nam
wmówić,
że
nic
takiego
nie
mogło
mieć
miejsca,
bo
skąd
w
jedzeniu
kamień?
(to
ja
się
pytam
skąd??)
Wywiązała
się
rozmowa,
w
trakcie
której
pan,
jakby
nie
było
współwłściciel
(choć
nieformalnie),
był
bardzo
napastliwy,
nieprzyjemny,
nie
wykazał
najmniejszej
woli
załagodzenia
sytuacji,
o
wzięciu
odpowiedzialności
za
to,
co
się
stało
nie
wspominając.
Człowiek
z
takim
podejściem
w
ogóle
nie
powinien
pracować
w
usługach.
Wyszliśmy
zgnębieni,
nigdy
tu
nie
wrócimy.
Nie
polecam
tego
miejsca.
2 people found this review helpful 👍