2/5 zxy 5 months ago on Google
Mimo
uprzejmej
obsługi,
towarzystwo
przebywające
w
„hostelu”
wyglądało
bardziej
jak
na
pijackiej
melinie.
Niejednokrotnie
dżentelmeni
wytaczali
się
z
samochodów
wracając
z
pracy
z
dodatkowym
czteropakiem
pod
ręką,
tylko
po
to
by
w
co
cieplejsze
dni
rozsiąść
się
przy
samochodach
lub
też
ogródku
piwnym
i
kontynuować
codzienne
libacje.
Kilkukrotnie
byłem
świadkiem
prowadzenia
jegomościów
przez
obsługę
do
ich
pokoi.
Smród
papierosów
był
standardem.
Pokoje?
Niektóre
jak
z
Harrego
Pottera
2
metry
na
2.
Toaleta
mała,
zazwyczaj
zabrudzona,
mimo
starań
obsługi
która
sprząta
prawie
codziennie,
ale
jak
goście
ledwo
są
w
stanie
chodzić
to
i
z
trafieniem
gdzie
trzeba
będą
mieli
problem.
Pokój
czteroosobowy:
dwa
łóżka
piętrowe,
szafa
i
zasadniczo
tyle.
Nie
ma
miejsca
żeby
się
obrócić.
Położyć
na
łóżku
i
leżeć
chyba
tylko.
Albo
na
browar
do
pijaczków.
Hostel
podzielony
na
kilka
kondygnacji,
jednak
grupy
etniczne
bardzo
odmienne,
z
różną
kulturą
osobistą.
A
w
tym
całym
zgiełku
Ukrainki
z
dziećmi.
Duży
problem
z
miejscami
parkingowymi,
a
zostawienie
auta
przed
meliną
wiąże
się
z
ryzykiem
wybitych
szyb
lub
ostrzelania
karoserii
z
wiatrówki.
No
i
ten
niski
gruby
gbur
z
obsługi…
Po
reszcie
widać
że
stara
się
zapanować
nad
tym
chaosem,
ale
jak
właściciele
zapewniają
takie
warunki
to
nie
ma
co
się
dziwić
jakie
towarzystwo
tu
ciągnie
7 people found this review helpful 👍