1/5 Vlada K. 1 year ago on Google
Po
raz
pierwszy
w
żuciu
zostałam
tak
przyjęta
w
przychodni,
gdzie
fatalnie
traktują
obcokrajowców.
Znam
polski
język,
jestem
po
studiach,
pracuje
w
jeżyku
polskim,
zresztą
maż
jest
Polakiem.
Przyszłam
ze
swoją
mamą
70+.
Pytanie
było
bardzo
proste,
czy
można
bez
mojego
ubezpieczenia
firmowego
dostać
leki
na
receptę
dla
mamy.
Czy
jednak
mam
dodać
mamę
do
ubezpieczenia.
Alfa
jest
placówką
współpracującą
z
Luxemed.
Za
mną
w
kolejce
już
nikogo
nie
było.
Druga
kolejka
składała
się
z
osób,
które
umawiały
się
na
wizyty.
Poranna
zmiana
od
07.30
12.09.
Było
bardzo
wyraźnie
widać
i
czuć,
że
Pani
nie
chce
rozmawiać,
gdy
się
dowiedziała
ze
jesteśmy
z
Ukrainy.
Odwracała
się
i
nie
chciała
tłumaczyć
jak
innym
w
kolejce
czy
przez
telefon.
Ukrywała
swój
znaczek.
Ja
dostałam
wizytówkę
zamiast
odpowiedzi:
Proszę
zadzwonić.
I
tyle.
Ja
przyszłam
ze
starszą
osobą
i
mnie
nie
udzieliły
normalnej
odpowiedzi.
Niby
są
dużo
ludzi
i
ona
musi
zarejestrować
pacjentów.
Ale
za
10
minut
kolejki
już
nie
było.
To
było
pytanie
do
niej
a
nie
do
Luxmedu,
bo
dotyczyło
akurat
działalności
placówki.
Pani
nie
była
w
stanie
powiedzieć
czy
można
dostać
receptę
bez
ubezpieczenia.
Czyli
nie
wiedziała
podstawowych
informacji
o
placówce
i
jej
działalności.
My
jeszcze
nie
wyszłyśmy,
a
nas
już
zaczęły
obgadywać,
niemal
śmiać
się.
Mojej
mamie
kończyły
się
leki.
Ona
przyjechała
do
mnie
na
dłużej
przez
wojnę.
Mam
nadzieję,
że
rodziców
osób
pracujących
na
rejestracji
zawsze
usłyszą
oraz
dobrze
zrozumieją
w
Służbie
Zdrowia,
której
one
robią
wstyd
na
co
dzień.
2 people found this review helpful 👍