1/5 Marta K. 1 year ago on Google
(Translated
by
Google)
Overall
rating
on
Google
Biuro
Usług
Turystycznych
BUT
sp.z
o.o.
sp.k.
it's
4.6
-
it's
a
very
good
rating.
The
more
I
am
surprised
that
my
daughter's
camp
did
so
poorly.
I
was
looking
for
opinions
about
the
summer
camp
in
Rimini
-
unfortunately
I
did
not
find
it,
which
is
a
pity,
because
I
am
curious
about
the
opinions
of
people
or
parents
of
people
who
took
advantage
of
this
offer.
Compared
to
last
year's
my
daughter's
camp
organized
by
another
tourist
office
in
Greece,
I
can
only
give
1
star.
Overall,
I
have
a
feeling
that
it
was
money
badly
spent
and
I
am
very
sorry
that
my
daughter
did
not
come
back
this
year
as
radiant
as
she
did
from
Greece
last
year.
Let's
start
with
the
hotel.
The
rooms
were
supposed
to
be
for
3
or
5
people.
In
fact,
a
3-person
room
was
a
cubicle
with
three
beds
pushed
forcibly,
which
literally
took
up
all
the
space
in
the
room.
The
girls
had
to
put
the
beds
together
in
order
to
be
able
to
move
around
this
room
in
any
way.
Air
conditioning
in
the
room
is
paid
additionally
5
eur
per
day,
but
they
were
afraid
to
use
it,
seeing
the
condition
of
the
device
(mushroom).
Food
terrible,
poor
and
tasteless,
with
no
choice.
After
just
two
days,
the
group
my
daughter
was
hanging
out
with
gave
up
breakfast.
Lunch
and
dinner
were
also
left
off.
In
addition,
after
the
second
day,
stomach
sensations
began.
Painful
stomachs
and
diarrhea
accompanied
many
people.
A
trip
to
Rome,
almost
5
hours
drive
each
way
in
terrible
conditions
by
coach
with
non-working
air
conditioning.
Kids
unattended.
One
of
the
participants
of
the
camp,
14
years
old,
drunk
evening
after
evening,
repeatedly
sickened
the
toilet
in
the
room
he
shared
with
other
boys.
I
don't
quite
understand
that
this
was
allowed
to
happen
more
than
once.
I've
also
heard
that
the
kids
felt
they
were
being
pulled
over
to
expensive
parties.
If
they
would
like
to
take
advantage
of
all
the
attractions
they
were
persuaded
to
do,
please,
the
office
suggested
by
min.
pocket
money
of
100
euros
is
not
enough.
Especially
considering
that
the
kids
had
to
eat
up
in
the
city.
Last
day,
no
organization.
The
room
had
to
be
checked
in
by
10.00
the
departure
was
at
10:15
pm.
By
the
time
they
left
for
the
airport,
the
youth
wandered
from
corner
to
corner.
They
were
no
longer
entitled
to
dinner
that
day.
They
only
got
sandwiches
of
toasted
bread
with
melted
cheese
inside,
plus
an
orange
which
they
had
to
peel
with
their
fingers.
They
were
not
provided
with
access
to
a
shower
so
that
they
could
enjoy
sunbathing
on
their
last
day
and
then
freshen
up
before
traveling.
Overall
feeling
bad.
(Original)
Ogólna
ocena
na
Google
Biura
Usług
Turystycznych
BUT
sp.
z
o.o.
sp.k.
to
4,6
-
to
bardzo
dobra
ocena.
Tym
bardziej
jestem
zaskoczona,
że
obóz
mojej
córki
wypadł
tak
słabo.
Szukałam
opinii
o
obozie
letnim
w
Rimini
-
niestety
nie
znalazłam,
a
szkoda,
bo
ciekawa
jestem
opinii
osób
lub
rodziców
osób,
które
z
tej
oferty
skorzystały.
Mając
porównanie
do
zeszłorocznego
obozu
mojej
córki
organizowanego
przez
inne
biuro
turystyczne
w
Grecji
mogę
przyznać
jedynie
1
gwiazdkę.
Ogólnie
rzecz
biorąc
mam
poczucie,
że
to
były
bardzo
źle
wydane
pieniądze
i
bardzo
mi
przykro,
że
w
tym
roku
córka
nie
wróciła
taka
rozpromieniona
jak
w
zeszłym
roku
z
Grecji.
Zacznijmy
od
hotelu.
Pokoje
miały
być
3
lub
5
osobowe.
W
rzeczywistości
3
osobowy
pokój
to
była
klitka
z
na
siłę
wciśniętymi
trzema
łóżkami,
które
zabrały
dosłownie
całą
przestrzeń
w
pokoju.
Dziewczyny
musiały
sobie
złączyć
łóżka,
żeby
móc
jakkolwiek
się
po
tym
pokoju
poruszać.
Klimatyzacja
w
pokoju
dodatkowo
płatna
5
eur
na
dzień,
jednak
bały
się
z
niej
skorzystać
widząc
stan
urządzenia
(grzyb).
Jedzenie
fatalne,
biedne
i
niesmaczne,
bez
wyboru.
Już
po
dwóch
dniach
grupa,
z
którą
trzymała
się
moja
córka,
zrezygnowała
ze
śniadań.
Obiad
i
kolacja
też
były
lewo
ruszone.
Do
tego
już
po
drugim
dniu
zaczęły
się
sensacje
żołądkowe.
Bolące
brzuchy
i
rozwolnienie
towarzyszyły
wielu
osobom.
Wycieczka
do
Rzymu,
prawie
5
h
jazdy
w
każdą
stronę
w
fatalnych
warunkach
autokarem
z
niedziałającą
klimatyzacją.
Dzieciaki
niedopilnowane.
Jeden
z
uczestników
obozu,
lat
14,
wieczór
w
wieczór
pijany,
zarzygiwał
notorycznie
toaletę
w
pokoju,
który
dzielił
z
innymi
chłopcami.
Nie
bardzo
rozumiem,
że
pozwolono,
aby
taka
sytuacja
miała
miejsce
więcej
niż
raz.
Doszły
mnie
też
słuchy,
że
dzieciaki
miały
poczucie,
że
są
naciągane
na
drogie
imprezy.
Jeśli
chciałyby
skorzystać
ze
wszystkich
atrakcji,
na
jakie
były
namawiane,
to
proszę
Państwa,
sugerowana
przez
biuro
min.
kwota
kieszonkowego
w
wysokości
100
euro,
to
dużo
za
mało.
Szczególnie
biorąc
pod
uwagę,
że
dzieciaki
musiały
dojadać
na
mieście.
Ostatni
dzień,
zero
organizacji.
Pokój
musiał
być
zdany
do
godziny
10.00
wylot
był
o
22:15.
Do
czasu
wyjazdu
na
lotnisko
młodzież
snuła
się
z
kąta
w
kąt.
Tego
dnia
nie
przysługiwał
im
już
obiad.
Dostali
jedynie
kanapki
z
chleba
tostowego
z
rozpuszczonym
serem
w
środku
plus
pomarańcza,
którą
musieli
sobie
obrać
palcami.
Nie
zapewniono
im
dostępu
do
prysznica,
tak
aby
mogły
ostatniego
dnia
móc
cieszyć
się
plażowaniem,
a
następnie
odświeżyć
się
przed
podróżą.
Ogólne
wrażenie
złe.
7 people found this review helpful 👍