2/5 ALA K. 3 years ago on Google
(Translated
by
Google)
I'll
start
with
what
hurt
me
the
most,
namely
the
cheesecake.
The
cost
of
this
dessert
was
PLN
12
and
in
my
opinion
it
was
definitely
money
wasted.
Matcha
cheesecake
had
great
potential
as
an
interesting
dessert,
but
the
person
who
made
it
is
definitely
not
a
cakes
maker.
The
gelatin
was
added
in
such
a
way
that
it
formed
lumps,
not
one
or
two
(though
that
would
be
a
lot),
there
were
a
lot
of
lumps,
which
made
eating
a
cake
not
a
pleasure
but
a
torment.
You
had
to
take
out
pieces
of
gelatin
every
now
and
then
...
The
dessert
had
a
lot
of
potential,
it
was
visually
very
nice,
apart
from
the
lumps
in
taste,
it
was
also
not
bad
(in
my
opinion
too
much
sesame
and
a
bit
too
sweet,
but
more
a
matter
of
taste).
However,
the
potential
of
this
cheesecake
was
destroyed
by
the
lack
of
skill
of
the
person
performing
it,
which
is
a
pity
...
Money
definitely
wasted
...
Now
moving
on
to
the
most
important
thing,
namely
ramen,
which
really
is
at
the
heart
of
the
matter
there.
I
would
say
it's
ok,
you
can
get
away,
you
can
eat.
However,
I
wouldn't
eat
it
a
second
time.
Too
high
price
(cost
about
PLN
30),
for
something
that
tastes
like
a
regular
soup.
Broth
quite
watery,
tasteless,
tasteless,
nothing
interesting.
The
pasta
seemed
slightly
undercooked.
The
extras
were
okay.
Ramen
was
edible
but
definitely
not
good.
I
was
a
bit
surprised
to
have
the
calamari
served
on
a
separate
plate,
not
in
a
bowl.
The
sticks
given
were
wooden,
used
as
reusable.
The
wood
they
were
made
of
was
already
too
penetrating.
They
looked
dishwasher
safe.
Fortunately,
it
was
possible
to
get
disposable
chopsticks
:)
This
is
a
plus
in
this
regard,
after
all,
although
they
could
be
one-time
served
immediately.
Nice,
clear
menu.
There
is
a
lovely
graphic
on
the
back.
When
it
comes
to
ramen
offers,
it's
not
entirely
interesting.
A
small
selection
of
broths,
mostly
poultry
based.
It
does
not
have
very
interesting
meat
(possibly
pork).
The
quite
large
selection
of
vegan
ramen
is
intriguing,
but
here
also,
the
choice
is
not
overwhelming.
When
ordering
two
ramen,
one
vegan,
the
other
not
vegan,
it
looked
like
it
was
less
...
The
service
was
ok,
although
it
behaved
a
bit
casually,
"naughty".
When
we
sat
at
the
table,
the
lady
wiped
our
table
in
order
to
"disinfect".
First
of
all,
the
center
of
the
table
was
rubbed,
the
rest
is
not
very
much.
The
pluses
of
this
place
are
the
short
waiting
time
(at
least
for
ramen,
for
the
cake,
unfortunately,
we
had
to
wait
a
bit,
for
nice
things
we
got
two
forks).
Another
plus
is
the
decor
-
very
nice.
On
the
shelves
and
on
the
stand
there
are
manga,
beautiful
graphics
on
the
walls.
When
it
comes
to
the
appearance
of
the
place,
definitely
nice,
well-kept;)
In
summary,
the
place
did
not
impress
me,
it
even
failed,
there
are
few
pluses.
I
don't
plan
on
coming
back
in
the
future
or
recommending
it
to
friends.
Unless
something
in
the
future
changes
suddenly.
(Original)
Zacznę
od
tego,
co
najbardziej
mnie
zabolało,
a
mianowicie
od
sernika.
Koszt
tego
deseru
wynosił
12
zł
i
według
mnie
zdecydowanie
pieniądze
wywalone
w
błoto.
Sernik
z
matchy
miał
duży
potencjał
jako
ciekawy
deser,
jednak
osoba,
która
go
zrobiła
zdecydowanie
nie
zna
się
na
robieniu
ciast.
Żelatyna
została
dodana
w
taki
sposób,
że
utworzyła
grudki
i
to
nie
jedna
czy
dwie
(choć
i
to
byłoby
dużo),
grudek
było
całe
mnóstwo,
co
sprawiało,
że
jedzenie
ciasta
nie
było
przyjemnością
a
męczarnią.
Co
chwilę
trzeba
było
wyciągać
kawałki
żelatyny...
Deser
miał
duży
potencjał,
wizualnie
był
bardzo
ładny,
pomijając
grudki
w
smaku
też
był
niczego
sobie
(według
mnie
za
dużo
sezamu
i
trochę
zbyt
słodki,
to
jednak
bardziej
kwestia
gustu).
Potencjał
tego
sernika
został
jednak
zniszczony
brakiem
umiejętności
osoby
wykonującej,
a
szkoda...
Pieniądze
zdecydowanie
zmarnowane...
Przechodząc
teraz
do
najważniejszego,
a
mianowicie
do
ramenu,
który
tam
naprawdę
stanowi
sedno
sprawy.
Powiedziałabym,
że
jest
ok,
ujdzie,
zjeść
się
da.
Jednak
nie
zjadłabym
go
drugi
raz.
Za
wysoka
cena
(koszt
mniej
więcej
30
zł),
za
coś
co
smakuje
jak
zwykła
zupa.
Bulion
dość
wodnista,
pozbawiony
smaku,
aromatu,
nic
ciekawego.
Makaron
sprawiał
wrażenie
lekko
niedogotowanego.
Dodatki
były
w
miarę
okej.
Ramen
był
jadalny,
ale
zdecydowanie
nie
był
dobry.
Zaskoczyło
mnie
trochę
podanie
kalmarów
na
osobnym
talerzu,
a
nie
w
misce.
Podane
pałeczki
były
drewniane,
stosowane,
jako
wielokrotnego
użytku.
Drewno,
z
którego
były
zrobione
było
już
zbyt
przeniknięte.
Wyglądały
na
myte
w
zmywarce.
Na
szczęście
dało
się
dostać
pałeczki
jednorazowe
:)
To
na
plus
w
tej
kwestii
mimo
wszystko,
choć
mogły
by
być
te
jednorazowe
podawane
od
razu.
Menu
ładne,
przejrzyste.
Z
tyłu
znajduje
się
śliczna
grafika.
Jeśli
chodzi
o
propozycje
ramenów
to
nie
do
końca
ciekawe.
Mały
wybór
bulionów,
w
większości
oparte
na
drobiu.
Nie
posiada
za
bardzo
ciekawego
mięsa
(ewentualnie
wieprzowina).
Intrygujący
jest
dość
duży
wybór
wegańskich
ramenów,
ale
tu
również,
wybór
nie
powala.
Przy
zamówieniu
dwóch
ramenów,
jednego
wegańskiego,
drugiego
nie,
wegańskiego
wyglądało
jakby
było
mniej...
Obsługa
ok,
choć
zachowywała
się
trochę
tak
od
niechcenia,
"na
odwal".
Gdy
usiedliśmy
do
stolika
Pani
wytarła
nasz
stolik
w
celu
"dezynfekcji".
Przetarty
został
przede
wszystkim
środek
stolika,
reszta
to
już
niezbyt.
Z
plusów
tego
miejsca
to
krótki
czas
oczekiwania
(przynajmniej
na
rameny,
na
ciasto
niestety
trochę
musieliśmy
poczekać,
z
miłych
rzeczy
dostaliśmy
dwa
widelczyki).
Kolejnym
plusem
jest
wystrój
-
bardzo
ładny.
Na
półeczkach
i
na
stojaku
znajdują
się
mangi,
śliczne
grafiki
na
ścianach.
Jeśli
chodzi
o
wygląd
miejsca,
zdecydowanie
ładne,
zadbane
;)
Podsumowując,
miejsce
nie
mnie
zachwyciło,
wręcz
zawiodło,
plusów
jest
niewiele.
Nie
planuje
raczej
wrócić
tu
w
przyszłości
lub
polecić
to
miejsce
znajomym.
Chyba,
że
coś
w
przyszłość
się
jakoś
nagle
zmieni.